Po oficjalnych godzinach zamknięcia apteki, farmaceuta pobiera dodatkowe 2,5 euro opłaty dyżurującej. Kwota jest doliczana do każdej transakcji, nie „pro pozycja”. Wyłączone z opłaty są recepty wystawione tego samego dnia, co pełniony dyżur, czyli najczęściej recepty, które pacjent otrzymuje w szpitalu po wizycie na ostrym #1 Napisano wto, 19 cze 2007 - 15:29 admin1413390249 Administrator Administrators 147 postów Właściciel apteki do praktykanta: - A z tej bańki nalewamy tylko wtedy, gdy recepta jest całkiem nieczytelna. Przychodzi małe dziecko do apteki i się pyta: - Czy to pani sprzedaje tran??! - Tak, to ja. - Ty ŚWINIO!!!! Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi mu: - 320 zlotych proszę. Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu: - 340 zlotych. Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu: - 390 zlotych. Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi: - Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni placą mniej, a inni więcej? Mgr odpowiada: - No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.... Facet się zdenerwował i mówi: - Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane : CC NWCMJDMCC CC. Klienci zaczeli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytal co to znacza, co to za lekarstwo... W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy: - Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Cześć Czesiek. Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało: - Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze... Aptekarka podaje paczuszkę i mówi: - Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20.. Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta... - Czy może mi pan wymienić? Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada: - Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem! Do apteki wszedł mężczyzna I poprosił o możliwość rozmowy z aptekarzem mężczyzną. Kobieta w okienku: - Proszę pana, nie zatrudniamy ani jednego mężczyzny. Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutką, w czym mogłabym pomóc? - Proszę pani, mam jednak taką sprawę, ze wolałbym porozmawiać z mężczyzną... - Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką I zapewniam pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo... - Proszę pani, bardzo ciężko MI o tym mówić, naprawdę wolałbym z mężczyzną... Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby MI dać? - Mmm... proszę poczekać chwilkę, muszę zapytać mojej siostry. Po kilku minutach wróciła: - Proszę pana, naradziłyśmy się z siostrą i wszystko, co możemy Panu dać to 1/3 udziałów w aptece, służbowy samochód i 5000 miesięcznej pensji... Do apteki wpada blady, drżący chłopiec: - Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe? - A co cię boli chłopcze? - Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo. #2 jaszczurka Napisano wto, 19 cze 2007 - 16:37 jaszczurka Pogromca fa?dek Members 358 postów mam jeden tylko nie wim czy świnski czy aptekarski Wchodzi do apteki młody chłopak , podchodzi do okienka pokazuje rozcapierzoną reke i mowi - 5 tabletek viagry ....... mam randkę dostaje i wychodzi na drugi dzien przychodzi znów tym razem obie dłonie rozcapierzone . aptekarka go poznała , oczy wytrzeszczyła i pyta - 10 tabletek viagry ??????!!!!!!! - nie........ maśc na otarcia prosze ........... nie przyszła [/url] #3 madzia:) Napisano czw, 24 kwi 2008 - 17:41 Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza: - Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży! Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę: - Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary. Na to Jasio: - Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary. Przychodzi ojciec do apteki z 6-cio letnim synkiem i synek zauważa małe torebeczki z balonikami. Pyta ojca: - Tato co to jest? - To są takie baloniki, żeby sex był bezpieczny. Synek dalej się pyta: - A dlaczego w jednej paczce są dwa baloniki? - A to jest dla gimnazjalistów - na piątek i sobotę. - A czemu tu są cztery? - A to jest dla licealistów - na piątek, sobotę, niedzielę i poniedziałek. - A czemu tu jest 6? - To jest dla studentów - 2 na piątek, 2 na sobotę i 2 na niedzielę. - A czemu tu jest 12 w jednej paczce? - A to jest dla mężczyzn, którzy są w związku małżeńskim - na styczeń, luty, marzec, itd... W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta: - Co, pierwsza randka? - Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny. - Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę. Chłopak się rozochocił. - Panie, daj pan dwie, jej mama podobno też fajna dupa! Chłopak trafia do domu swojej dziewczyny. Zostaje przedstawiony rodzinie. Siadają przy stole i następuje poczęstunek. Po godzinie dziewczyna nie wytrzymuje, przeprasza i prosi gościa ze sobą: - Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany... Cały wieczór nic nie powiedziałeś tylko patrzyłeś w podłogę. Nigdy więcej cię nie zaproszę! - A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do was nie przyszedł. Wpada facet do apteki i krzyczy: - Ludzie! Przepuście mnie bez kolejki! Tam człowiek leży i czeka! Ludzie poruszeni przepuścili, facet podbiega do okienka i krzyczy: - Dwie prezerwatywy proszę #4 calineczka Napisano czw, 15 mar 2012 - 18:01 calineczka Zawzi?ty dietowicz Members 51 postów dobre #5 Lucjan Napisano pon, 23 lip 2012 - 13:10 To z ojcem aptekarzem jest powalające
Gatunek: Komedia. Opis filmu: 40-letni Romain Faubert jest hipochondrykiem. Swoimi lękami uprzykrza życie przyjaciół. Przychodzi facet do lekarza 2014, Przychodzi facet do lekarza novamov, Przychodzi facet do lekarza anyfiles, Przychodzi facet do lekarza bez limitu, Przychodzi facet do lekarza bez rejestracji, Przychodzi facet do lekarza cda,
śr. 30 grudnia 2015, 09:32„Tajemniczy Klient” (z jęz. ang. „Mystery Shopping”) – jedna z metod badania poziomu obsługi klienta polegająca na ocenie jakości usług poprzez wizyty w punktach sprzedaży i obsługi klienta. W aptekach Tajemniczy Klient zwany jest Tajemniczym Pacjentem, niektórzy używają skrótu nazywając go po prostu „TP”. Apteki prywatne bardzo rzadko korzystają z usług Tajemniczego Pacjenta, częściej go można spotkać w aptekach sieciowych. Sieciówki podpisują umowę z firmą zewnętrzną, która zajmuje się rekrutacją TP i odpowiada za przeprowadzone badanie. Końcowym produktem badania jest raport, w którym oceniane jest praktycznie jest tajemniczy pacjent (klient)?Tajemniczym Klientem teoretycznie może zostać każdy, niezależnie od wieku, płci, zawodu. Według firm rekrutujących do pracy w charakterze TK, osoba ta musi posiadać wysokie kompetencje komunikacyjne, zdolności aktorskie, obiektywizm, elastyczność w działaniu itd. Firmy w swoich ofertach oferują też szkolenie wstępne. Tak naprawdę to wszystko to tylko teoria, w praktyce TK może być każdy. Może być to człowiek z ulicy jak i ktoś pracujący u konkurencji pod warunkiem, że na etapie rekrutacji pominie lub zmieni parę faktów ze swojego życia. Swego czasu zarejestrowałam się w firmie, która rekrutowała TK. Cała rekrutacje polegała na wypełnieniu ankiety, w której 3/4 rzeczy zostało przeze mnie zmyślonych i nikt tego nie zweryfikował. Mniej więcej po tygodniu zadzwonił telefon z ofertą przeprowadzenia badania. Grzecznie podziękowałam za propozycję nie wnikając w szczegóły, ale od tego czasu nie potrafię spojrzeć na TK jak na osobę kompetentną i przygotowaną do pracy, bo czasami biorą wszystkich jak wizycie Tajemniczego Pacjenta: „bałagan na pólkach w kategoriach” Osłonówka w dwóch różnych miejscach, bo na jednej półce był Acidolac i Acidolac Junior, a na oddzielnej Acidolity. Tyle w temacie kompetentnego Tajemniczego Pacjenta (źródło: internet)Przychodzi mail, że apteka w tym miesiącu ma złą ocenę, bo farmaceuta nie zapytał czy pani jest w ciąży przy leku, który wpływu na ciążę nie miał, bądź miał nieistotny. I weź teraz tłuku pytaj każdą kobietę czy jest w ciąży. Jak któraś jest gruba to będziesz miał efekt odwrotny! (źródło: internet)BadaniePodstawowym warunkiem powodzenia badania jest to, że TP do pozostaje nierozpoznawalny. Samo badanie realizowane jest według scenariusza gdzie najważniejszym elementem jest przeprowadzenie rozmowy sprzedażowej. Pacjent przychodzi z konkretnym problemem typu „coś na alergię”, więc to głównie od farmaceuty zależy jak ta rozmowa będzie wyglądała. Badanie kończy się zakupem i wydaniem (Ankieta)Teoretycznie całe badanie powinno być przeprowadzone zgodnie z zasadami etyki i powinno dotyczyć całej apteki, a nie konkretnej osoby. Niestety analizując ankietę zawsze można było znaleźć winnego, jeśli wynik był poniżej oczekiwań. Jednym z punktów ankiety był: opis wyglądu farmaceuty. W zależności od firmy TP ocenia/opisuje wiek, kolor i długość włosów, a nawet wzrost lub dostarcza 'namiary’ na osobę, która obsługiwała TP (do raportu dodawany był skan paragonu lub podany był nr. transakcji) Był to bardzo dobry sposób, aby wybić pracownikom z głowy pomysł proszenia o podwyżkę, a jeszcze lepszy, jeśli aby pozbawić ich premii. Innymi parametrami podlegającymi ocenie były: makijaż, biżuteria, włosy (czy umyte, świeże, związane), fartuch: (czy jest czysty, wyprasowany, zapięty na wszystkie guziki), identyfikator, paznokcie (czy są czyste, krótkie, zadbane, jakim lakierem pomalowane) W podobny sposób ocenia się aptekę. Na czystość apteki, okien, blatów nie mam wpływu, ale i to było ujęte w są też standardowe rzeczy jak powitanie i pożegnanie. Pacjentów trzeba witać już od progu i żegnać debilnymi formułkami typu „Zapraszamy ponownie” pytając wcześniej „W czym jeszcze mogę służyć”. Tym sposobem apteka zostaje zrównana do drogerii czy stacji benzynowej, bo jakiś baran nie wpadł na to, że zwrot „Zapraszamy ponownie” w przypadku apteki jest nietaktem, bo to jakby życzyć pacjentowi, aby znowu zachorował! Jeśli siedzisz zamiast stać, a TP właśnie wszedł do apteki również zostanie to odnotowane, podobnie jak czas oczekiwania i długość jako farmaceuta stek bzdur i rozmówek, jakie musisz wygłosić np. na koniec jest napisane: życz komuś zdrowia. No i co? Przyjdzie ktoś po prezerwatywy, a ty mu zdrowia życzysz?! Z drugiej skąd wiesz, że to nie tajemniczy, aby tego nie wygłaszać? Jak nie wygłosisz masz po premii! Jakiś matoł będzie ciebie oceniał za uśmiech, to czy siedzisz czy masz plakietkę jakby kogoś to zostaje w ankiecie wypunktowane, każde pytanie i każde stwierdzenie. Z całego badania najgorsze jest chyba polecanie produktów dodatkowych, najlepiej z promocji. Polecić to jedno, uzasadnić dlaczego ten super, ekstra tani szampon jest taki dobry to inna sprawa, skoro on dobry nie jest. TP i koordynator mają gdzieś twoje sumienie i etykę, dla nich istotne jest czy produkt został polecony czy co w tej chwili dzieje się w aptekach jest patologią. Tajemniczy pacjent, ściśle określone zachowania dla farmaceutów, to jak mamy się witać, ubierać i żegnać z pacjentem. No i przede wszystkim musimy sprzedać jak najwięcej preparatów, bez których spokojnie pacjent może się obyć. Drodzy Państwo to jest kpina. Zastanawia mnie tylko, dlaczego nikt tego nie zabroni? Przecież to jest gorsze niż reklama aptek. (fragment z forum Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej)Według mnie wprowadzenie TP do aptek, jest równoznaczne ze sprowadzeniem apteki do roli sklepu, a farmaceutów do roli zwykłych sprzedawców. Wymaga się od nas profesjonalnego, nienagannego wyglądu zmuszając jednocześnie do wciskania badziewia z promocji, a tego zachowaniem profesjonalnym nazwać nie można. Jeśli idę do lekarza to nie interesuje mnie czy lekarz ma czerwone paznokcie i to czy ma fartuch zapięty na wszystkie guziki, ważne jest to jakim jest fachowcem. Nie potrzeba nam „tajniaków”, bo kontrolerem jakości w każdej aptece powinien być kierownik, a nie przypadkowa osoba.
„Przychodzi facet do lekarza" to film niegłupi, ale nie pozujący na wysublimowaną rozrywkę dla mądrali, absolutnie demokratyczny w swoim obezwładniającym uroku. Wydawnictwo Esprit Księgarnia Wydawnictwa Esprit - duchowość/religia, beletrystyka, zdrowie/kulinaria, dziecko, psychologia, związki, motywacja, publikacje naukowe

Co to jest apteki po prezerwatywy, a co to znaczy Co oznacza paczuszkę i mówi: - Jeśli definicja. Wyjaśnienie ładna aptekarka. Facecik znaczenie.

Aptekarze dementują, ryzyko nadużyć pozostaje. Prezerwatywy w aptece już nie kupisz? Aptekarze dementują, ryzyko nadużyć pozostaje. Jeśli przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o zawodzie farmaceuty wejdzie w życie, farmaceuci w Polsce zyskają prawo do odmowy sprzedaży leków i produktów medycznych. Nowe przepisy mogą otwierać
Dowcip #13615 dodany o 12:02 w kategorii o aptekarzach Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało: - Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze... Aptekarka podaje paczuszkę i mówi: - Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20.. Ocena: 2 / 1 Przychodzi facet do apteki: - Panie magistrze mam tu receptę na lek, który trzeba zrobić. - Nie ma problemu proszę chwilę poc Apteka Dowcipy i kawały o aptece i aptekarzach Do apteki wszedł mężczyzna i poprosił o możliwość rozmowy z aptekarzem mężczyzną. Kobieta w okienku: - Proszę pana, nie zatrudniamy ani jednego mężczyzny. Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutką, w czym mogłabym pomóc? - Proszę pani, mam jednak taką sprawę, ze wolałbym porozmawiać z mężczyzną... - Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką i zapewniam pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo... - Proszę pani, bardzo ciężko mi o tym mówić, naprawdę wolałbym z mężczyzną... Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby mi dać? - Mmm... proszę poczekać chwilkę, muszę zapytać mojej siostry. Po kilku minutach wróciła: - Proszę pana, naradziłyśmy się z siostrą i wszystko, co możemy Panu dać to 1/3 udziałów w aptece, służbowy samochód i 5000 miesięcznej pensji... Udostepnij Stały link Apteka: - Ma pan jakiś dobry środek na porost włosów? - Mam. - Naprawdę dobry? - Proszę Pana, rewelacyjny! Widzi Pan wąsacza przy tamtej kasie? - Tak...? - To moja żona, próbowała tubkę odkręcić zębami. Udostepnij Stały link Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta... - Czy może mi pan wymienić? Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada: - Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem! Udostepnij Stały link Do apteki wpada blady, drżący chłopiec: - Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe? - A co cię boli chłopcze? - Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo. Udostepnij Stały link Właściciel apteki do praktykanta: - A z tej bańki nalewamy tylko wtedy, gdy recepta jest całkiem nieczytelna. Udostepnij Stały link Przychodzi małe dziecko do apteki i się pyta: - Czy to pani sprzedaje tran??! - Tak, to ja. - Ty ŚWINIO!!!! Udostepnij Stały link Dawno, dawno temu, za poprzedniego reżimu, kiedy to sklepy świeciły pustkami, pustawe bywały również apteki. Do takiej apteki wchodzi facet straszliwie zachrypnięty: - Ma pani Akron? - Niestety - A chlorchinaldin? - Przykro mi - To co mi pani może polecić? - Niech panu żona jajka ukręci - Pani jest bez serca. Do widzenia pani! Udostepnij Stały link Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi mu: - 320 zlotych proszę. Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu: - 340 zlotych. Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu: - 390 zlotych. Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi: - Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni placą mniej, a inni więcej? Mgr odpowiada: - No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.... Facet się zdenerwował i mówi: - Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane : CC NWCMJDMCC CC. Klienci zaczeli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytal co to znacza, co to za lekarstwo... W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy: - Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Cześć Czesiek. Udostepnij Stały link Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało: - Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze... Aptekarka podaje paczuszkę i mówi: - Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20.. Udostepnij Stały link Przychodzi facet do urologa i mówi: - Panie doktorze gram na skrzypcach ale kiedy zaczynam to mi staje, co robić? - Hmm, proszę przyjść jutro z instrumentem i zobaczymy. - odpowiada lekarz. Następnego dnia pacjent wraca ze skrzypcami z nadzieją na diagnozę. - Proszę zagrać. Koleś zaczyna sonatę, a po chwili lekarz: - Wie pan co Przychodzi facet do apteki i nieśmiałym głosem: -…Przychodzi facet do apteki i nieśmiałym głosem: – Nervosol poproszę. – Co proszę? – NERVOSOL k**wa!Blondynka w aptece: – Poproszę acidum acetylsalici…Blondynka w aptece: – Poproszę acidum acetylsalicilicum! – Pani chodzi o aspirynę? – pyta aptekarka. – No właśnie. Nie mogę zapamiętać tej polskiej aptece: – Jest kwas acetylosalicylowy? – Cchodzi…W aptece: – Jest kwas acetylosalicylowy? – Cchodzi pani o aspirynę? – Tak, ciągle zapominam tej trudnej blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Ch…Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta… – Czy może mi pan wymienić? Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada: – Pani wybaczy, ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!W aptece starszy pan pyta: – Czy mogę prosić o jed…W aptece starszy pan pyta: – Czy mogę prosić o jedno opakowanie acidum acetylosalicynum! – Chodzi panu o aspirynę – dopytuje się farmaceutka. – Właśnie. Dziękuje pani za podpowiedz. Ja nigdy nie mogę zapamiętać tej krasnoludek do apteki: – Poproszę aspir…Przychodzi krasnoludek do apteki: – Poproszę aspirynę. – Zapakować? – A nie, poturlam…Do apteki przyjeżdża na rowerze kobieta w mocno za…Do apteki przyjeżdża na rowerze kobieta w mocno zaawansowanym wieku. Staje w ogonku oczekuję cych i kiedy przychodzi jej kolej mówi: – Poproszę™ dwie prezerwatywy! Pć‚aci za nie, po czym siada na podć‚odze i ubiera je na stopy. – Co pani wyprawia?! – krzyczy obsć‚uguję ca. Na co kobieta: – Widzi pani, czytać‚am że jest taka nowa choroba, nazywa się™ AIDS i można ję zć‚apaę‡ od pedać‚ apteki wchodzi blondynka i rozgląda się nie pew…Do apteki wchodzi blondynka i rozgląda się nie pewnie. W końcu pyta aptekarza : – Czy są testy ciążowe? – Tak, są. – A trudne maja pytania?Blondynka przyszła do apteki. – Czy są testy ciążo…Blondynka przyszła do apteki. – Czy są testy ciążowe? – Są – A trudne są pytania? fUR9hWd. 445 438 471 62 362 97 401 167 34

przychodzi facet do apteki po prezerwatywy