\ \ " Kubuś Fatalista i jego pan" to składająca się głównie z dialogów powiastka filozoficzna napisana przez francuskiego filozofa i pisarza Denisa Diderota.
Plan wydarzeń „Kubusia Fatalisty i jego Pana” 1. Podróż Kubusia wraz ze swoim Panem. 2. Decyzja o postoju na noc w gospodzie. 3. Kłótnia sługi z sąsiadami. 4. Wyruszenie w dalszą drogę. 5. Odkrycie faktu, że w gospodzie padli ofiarą złodziei. 6. Powrót Kubusia na miejsce zdarzenia. 7. Spotkanie wędrownego handlarza i odebranie mu zegarka Pana. 8. Odzyskanie zgubionych pieniędzy. 9. Opowieść Kubusia o odniesionej w bitwie ranie wstępem do historii „o amorach”. 10. Wspominanie pijanego chirurga, niechętnego gospodarza i współczującej gospodyni. 11. Napotkanie podczas podróży żałobnego konduktu. 12. Historia Jaśka, usuniętego z zakonu brata Kubusia. 13. Widok konduktu przypomina słudze o dawnym towarzyszu, kapitanie. 14. Opowieść Kubusia o przyjaźni z wojskowym. 15. Przerwanie wywodu wskutek narowów konia. 16. Kontynuowanie historii o amorach i o pobycie w domu chirurga. 17. Wtrącenie przez narratora wątku o życiu pani Gausse. 18. Wykorzystanie kolejnej okazji przez opowiadacza – historia cukiernika. 19. Poznanie losów pani La Pommerave dzięki relacji właścicielki gospody. 20. Kolejna partia wspomnień Kubusia – pobyt w zamku i miłość do Dyzi. 21. Pojawienie się obok służącego i pana margrabiego des Arcis. 22. Opowieść poznanego towarzysza o losach dwóch mnichów i ojca Hudsona. 23. Historia Kubusia o dwóch kobietach, Zuzi i Małgorzacie. 24. Podzielenie się ważnym wspomnieniem przez Pana, oszukanego przez przyjaciela. 25. Odzyskanie straconego na początku powieści konia. 26. Zabicie dawnego wroga przez Pana. 27. Aresztowanie bohaterów. 28. Udana ucieczka z więzienia. 29. Szczęśliwe zakończenie: spotkanie ukochanej Dyzi, ślub Kubusia i zamieszkanie sługi na zamku Pana. Problematyka „Kubusia fatalisty i jego Pana” Złożona przede wszystkim z dialogów dwóch tytułowych bohaterów powiastka filozoficzna „Kubuś Fatalista i jego Pan” nie należy do tytułów łatwych czy przyjemnych. Choć niektórzy znajdą w niej ważkie kwestie, ba, niektórzy nawet zaliczą ją do najważniejszych dzieł światowej literatury, dla większości czytelników pozostanie dziełem skomplikowanym. Choć każdy ma o niej własne zdanie, wyrobione podczas długich godzin czytania tego samego akapitu siódmy raz, aby w końcu rzucić książkę w kąt, warto przyjrzeć się pokrótce przekrojowi poruszanych przez francuskiego filozofa Denisa Diderota wątków. Dominującym motywem, powtarzanym przez całą powieść, jest cechujące determinizm przekonanie, że „wszystko jest zapisane w gwiazdach”, a człowiek nie może zmienić linii swego życia, kreślonej już od chwili narodzin przez los. Kubuś rozwiewa nasze złudzenia, gdy myślimy, że możemy cokolwiek zmienić, wpłynąć na bieg wydarzeń, jednym zdaniem:„Zdaje się nam, że prowadzimy losem, gdy w istocie on zawsze nas prowadzi". W filozoficznym tonie utrzymane są kolejne poruszane kwestie. Prócz problemu wolności jednostki, a raczej braku wolnej woli wobec sił natury czy niespodzianek losu autor sięga po odwołania do popularnych w oświeceniu filozofów, takich jak Spinoza czy Rousseau. Poglądy wyznawane przez myślicieli są tutaj bardziej impulsem do stawiania nowych pytań, a nie źródłem odpowiedzi. Powiastka propaguje przede wszystkim krytyczną postawy wobec zjawisk kultury oraz zachęca do formułowania własnych przemyśleń i opinii. Kolejnym problemem poruszanym przez Diderota jest kwestia panujących pod koniec XVIII wieku stosunków społecznych. Autor przygląda się przedstawicielom rozmaitych grup, opisuje skromne życie ubogiej klasy (gospodarz i gospodyni, Joanna), zatrzymuje się na chwilę na wystawnym i pustym egzystowaniu księży (Hudson), przybliża także szczegóły życia w tak zwanych wyższych sferach (margrabia, pani de la Pommeraye). Pisarza interesowały przede wszystkim stosunki międzyludzkie, relacje w obrębie pewnych społeczności i związków (małżeństwo, służba) i to jest widoczne w powieści. Wiele miejsca w powieści autor przeznaczył także na opisanie relacji damsko-męskich. Nie chodzi tu jedynie o dominujący w ubogich rodzinach patriarchat czy podrzędny stosunek mających problemy finansowe kawalerów do bogatych wdów, lecz także o skupienie się na znaczeniu dojrzewania płciowego i doświadczeń seksualnych w budowaniu dorosłego życia. Przewijającym się przez całą powieść motywem są amory Kubusia. Bohater stopniowo zdradza wyciągającemu od niego informacje Panu szczegóły swego życia uczuciowego i inicjacji seksualnej. Poprzez wspomnienia o Dyzi, Justysi, pani Zuzi czy pani Małgosi (to tylko część jego podbojów) odsłania kolejno etapy swego życia i kreśli punkty na mapie dorastania. Diderot wiele miejsca poświęca także analizie przyjaźni. Ukazując wiele odmiennych relacji między bohaterami afirmuje to uczucie, nawet mimo ukrytych pobudek skłaniających ludzi do spędzania ze sobą czasu czy ciągłych kłótni towarzyszy. Rozmowy Kubusia i Pana ukazują całą paletę uczuć, łączących przyjaciół, począwszy od radość z przebywania w swoim towarzystwie, poprzez zniecierpliwienie wywołane utartymi nawykami drugiej osoby, a skończywszy na złości i poprzysięganiu dożywotniej nienawiści. Całość jest okraszona humorystycznym sosem niesnasek i nieporozumień, wynikających z różnic klas, z jakich pochodzili bohaterowie. Powieść Denisa Diderota podnosi tak wiele tematów, że ich przybliżenie zajmuje naukowe opracowania. Przede wszystkim jest to oświeceniowy głos w sprawie krytyki powieściowości, refleksja na temat przeznaczenia, wolności i determinizmu, podjęcie problemu celowości świata, znajomości własnych myśli oraz przybliżenie relacji pana i sługi w świetle prawa gatunku „Kubusia Fatalisty i jego Pana” Diderot stanowczo zaprzeczał, że „Kubuś Fatalista…” jest powieścią, podkreślając to przy każdej nadarzającej się okazji. Autor za wszelką cenę chciał uniknąć łatki powieściopisarza, ponieważ tak określano twórców romansów, których on nie mógł ścierpieć: „Wszystkie wasze utwory wierszem i prozą to jeno bajeczki o miłości; prawie wszystkie poematy, elegie, eklogi, idylle, piosenki, komedie, tragedie, opery – to bajki o miłości. Prawie wszystkie obrazy i rzeźby są bajkami o miłości (…). Trzymają was [czytelników] na tej strawie i będą trzymać długo jeszcze, was, mężczyźni i kobiety, duże i małe dzieci, bez znużenia z waszej strony”. Jak zatem należy zakwalifikować jego dzieło? W samym utworze znajdziemy kilka wskazówek, jak chociażby ta: „Jasnym jest, że ja nie piszę tutaj powieści, skoro gardzę wszystkim, czym powieściopisarz nie omieszkałby się posłużyć. Kto by wziął to, co piszę, za prawdę, byłby może w mniejszym błędzie niż ktoś, kto by to wziął za bajkę”. Chociaż narrator odżegnuje się od powieści, to dzieło Diderota ciężko sklasyfikować inaczej, aniżeli jako hybrydę kilku rodzajów powieści. Pierwszym z nich jest powieść sentymentalna. Głównie za sprawą Fatalisty czytelnicy poznają szereg historii miłosnych, jak chociażby Kubusia i Dyzi, pani de La Pommeraye i Margrabiego des Arcisa, Markiza i pani d’Aisnon, mistrza i Agaty, pana Desglandsa i jego kochanki. Biorąc pod uwagę rozmieszczenie historii, to stosunkowo obszerna opowieść o związku pani de La Pommaraye i Margrabiego zajmuje w niej wyjątkowe, centralne miejsce. Można powiedzieć, że stanowi ona małą powieść w powieści i wyposażona jest we wszelkie znamiona powieści sentymentalnej: akcja osadzona wśród warstwy arystokratycznej, główna bohaterka to wdowa, walka męskiego protagonisty z własnymi uczuciami, złożenie przysięgi, poddanie się, życie z poczuciem pustki, zazdrość, a wreszcie zemsta. W historii tej Znajdziemy nawet studium psychologiczne postaci des Arcisa. Zakończenie opowieści, w której Margrabia triumfuje niczym książę z bajki również charakteryzuje sentymentalne romanse. Jednak czytelnik nie może oprzeć się wrażeniu, iż Diderot kpi z miłości postrzeganej w taki, charakterystyczny dla minionej epoki sposób. Większość z opowiastek ma charakter parodystyczny, wyśmiewający powieść sentymentalną. Kolejnym rodzajem powieści, którego elementy możemy dostrzec w „Kubusiu Fataliście” jest powieść łotrzykowska. Narrator przyrównuje nawet parę tytułowych bohaterów do postaci stanowiących klasykę gatunku: „Kubuś i jego pan warci są coś jedynie razem, a nic rozdzieleni; jak Donkiszot bez Sanczy (…)”. Powieść łotrzykowska wywodzi się z Hiszpanii, a Cervantes był jej najwybitniejszym przedstawicielem. Głównym czynnikiem charakteryzującym ten gatunek jest postać głównego bohatera, który przemierza świat, a dzięki swojemu sprytowi i przebiegłości udaje mu się wyjść bez szwanku z każdej opresji. Na swojej drodze napotyka on przypadkowych ludzi reprezentujących wszelkie warstwy społeczne, a dzięki czemu kształtują się jego postawy oraz charakter. W powieści Diderota odnaleźć możemy kilka cech wspomnianego przed momentem gatunku. Przede wszystkim jest to podróż głównych bohaterów, która stanowi kanwę całego dzieła. Nie można jednak nazwać Kubusia typowym łotrzykiem, nie sprzeciwia się on porządkowi społecznemu, przed niczym nie ucieka, a jedynie towarzyszy swojemu pryncypałowi, a już na pewno nie ulega on żadnym przemianom. Trzecim gatunkiem, jakiego elementy możemy odnaleźć w „Kubusiu Fataliście…” jest powieść libertyńska. Zamiast dokładnej charakterystyki tego nurtu, popularnego zwłaszcza w ówczesnej Francji, wystarczy powiedzieć, że fragmentem kwalifikującym się do niego jest opowieść o utracie dziewictwa przez Kubusia. O ile dla dzisiejszego odbiorcy nie jest ona aż tak pikantna, to należy pamiętać, że dzieło ukazało się w zupełnie innych czasach. Diderot opowiedział się bardzo wyraźnie przeciwko hipokryzji toczącej rzekomo oświecone społeczeństwo francuskie: „Wymawiacie śmiało: zabijać, kraść, zdradzać, a tego nie śmiecie inaczej jak tylko półgębkiem! Zali im mniej wydzielacie rzekomych nieczystości w słowach, tym więcej zostaje wam w myśli? I cóż wam zrobiła czynność rozrodcza, tak naturalna, potrzebna i sprawiedliwa, aby wykluczyć jej miano z waszych rozmów i wyobrażać sobie, iż pokalałaby wasze usta, oczy i uszy? Doskonale! Wyrażenia najmniej używane, najrzadziej pisane,(…) żaden wiek nie jest go nieświadom, żadne narzecze nie jest go pozbawione; ma tysiąc synonimów w każdym języku, wciska się w każdy bez słów, bez głosu, bez znaku; ta zaś pleć, która praktykuje go najwięcej, najtroskliwiej zwykła go przemilczać”. Warto zauważyć, że Diderot o wiele dalej posunął się w kwestii frywolności w swojej pierwszej powieści „Les Bijoux indiscrets” („Niedyskretne klejnoty”), których główny bohater – sułtan Kongo posiadał magiczny pierścień, który sprawiał, że damskie genitalia (tytułowe „klejnoty”) przemawiały ludzkim głosem… Najbardziej śmiałym fragmentem „Kubusia Fatalisty…” wydają się być figle tytułowego bohatera z Małgosią: „Faktem jest, że była bardzo lekko odziana, ja także. Faktem jest, że trzymałem wciąż rękę tam, gdzie nie było nic u niej, ona zaś położyła swoją tam, gdzie rzecz miała się nieco inaczej u mnie. Faktem jest, iż ja znalazłem się pod nią, tym samym ona na mnie. Faktem jest, iż ponieważ ja nie czyniłem nic, aby jej pomóc, ona musiała wziąć cały trud na siebie (…) Faktem jest, iż następnie, wyznawszy, że robi jej to przyjemność, ale nie tyle, co w inny sposób, ona znalazła się na mnie, a tym samym ja pod nią. Faktem jest, iż po chwili odpoczynku i milczenia nie znaleźliśmy się ani ona na spodzie, a ja na górze, ani ona na górze, a ja na spodzie; leżeliśmy i jedno, i drugie na boku, przy czym ona miała głowę pochyloną ku przodowi, a pośladki przyklejone do moich ud”. Można powiedzieć, że niektóre z bohaterek: wspomniana Małgosia, ale także Zuzia oraz Małgosia wyznawały libertarianizm, czyli niczyim niepohamowaną wolność, dążyły do przyjemności odrzucając wszelkie ograniczenia moralne, społeczne i kulturowe. Kolejnym, czwartym już gatunkiem obecnym w dziele Diderota jest powieść filozoficzna. Autor porusza na kartach utworu pytania nurtujące osiemnastowieczne społeczeństwo: czy człowiek może być szczęśliwy? Jak to szczęście osiągnąć? Czy człowiek jest istotą wolną czy zależną od przeznaczenia? Powieść dostarcza odpowiedzi na wszystkie te pytania w sposób bardzo spójny. Można powiedzieć, że „Kubuś Fatalista i jego Pan” to traktat filozoficzny opiewający determinizm (fatalizm), jako drogę do rozumienia otaczającego nas świata. Diderot porusza także poglądy innych myślicieli, jak na przykład Sokrates czy Jan Jakub Rousseau. W „Kubusiu Fataliście…” znajdziemy także bardzo wyraźne podobieństwo do zupełnie innego rodzaju literackiego niż powieść, czyli do dramatu. Diderot nigdy nie ukrywał swojej wielkiej miłości do teatru, dla którego tworzył przecież spektakle. W omawianym dziele obydwa rodzaje przenikają się nawzajem w niemal niewidoczny dla czytelnika sposób. Najbardziej widocznym przejawem wpływu dramatu na powieść Diderota jest wszechobecność dialogu, który jest głównym narzędziem narratorskim i odbywa się na dwóch płaszczyznach: Kubuś – Pan oraz narrator – czytelnik. Sam zapis dialogów (pojawianie się imion bohaterów, gdy ci mają zabrać głos) jest elementem, po którym natychmiast odgadujemy, że mamy do czynienia z dramatem. Niektóre z opisów narratorskich przypominają didaskalia, stanowiące wskazówki dla scenografów i reżyserów spektakli teatralnych: „Czytelniku, zapomniałem ci odmalować położenie trojga osób: Kubusia, jego pana i gospodyni (…). Pan na lewo, w krymce, w szlafroku, wyciągnął się niedbale na szezlongu, z chustką pod ręką i tabakierką w garści. Gospodyni w głębi, na wprost drzwi, blisko stołu, szklanka przed nią. Kubuś, bez kapelusza, po prawej, łokciami wsparty na stole, z głową pochyloną między dwiema butelkami, dwie inne na ziemi przy nim”.Struktura „Kubusia Fatalisty i jego Pana” Czytanie „Kubusia Fatalisty i jego Pana” stanowi nie lada wyzwanie, zwłaszcza dla niewytrawnego odbiorcy. Dzieje się tak głównie za sprawą zawiłej i niejasnej struktury, głównie czasowej, dzieła. Choć na ogół uważa się, że akcja powieści rozgrywa się w czasie ośmiodniowej podróży obydwu tytułowych bohaterów, to ciężko powiedzieć, czy zachowana została jej chronologia. Najlepiej świadczy o tym fragment: „Pewnego ranka pan rzekł: - Kubusiu, osiodłaj konie i napełń bukłaczek; trzeba nam jechać tam, gdzie wiesz”. Pojawia się na początku, lecz niemalże na samym końcu powieści. Sprawy czytelnikowi z pewnością nie ułatwiają bardzo rzadkie i niepozorne indykacje czasu. Ponadto brak jakichkolwiek dat czy odniesień historycznych uniemożliwia precyzyjne określenie czasu akcji. Śmiało możemy jednak powiedzieć, że dzieło miało dla odbiorców Diderota charakter współczesny. Dowodem na to może być fakt, że Kubuś zdradza, iż został ranny w kolano w bitwie pod Fontenoy, która, jak wiemy ze źródeł historycznych, miała miejsce w roku 1745. Z kolejnej wypowiedzi bohatera dowiadujemy się: „Oto sądy ludzkie: pan, któryś nie był ranny w swoim życiu i nie wiesz, co to postrzał w kolano, utrzymujesz w żywe oczy mnie, który miałem kolano strzaskane i kuleję od dwudziestu lat...”. Z tego można wnioskować, iż akcja właściwa dzieła toczy się w okolicach roku 1765, czyli wtedy, kiedy Diderot zaczął pierwsze prace nad powieścią. Brak jasnej i prostolinijnej fabuły może wprowadzić czytelnika w zakłopotanie. W dodatku bohaterowie – Kubuś i jego pan – często sobie nawzajem przerywają, wchodzą w słowo, zaburzając chronologię, tak samo czynią zresztą i pozostałe postaci powieści. Czytelnik chcący zliczyć wszystkie mniejsze lub większe wątki fabularne poruszone w „Kubusiu Fataliście i jego Panu” dojdzie do liczby dwadzieścia, a nawet więcej. Historii opowiedzianych na kartach powieści jest tak wiele, że sami bohaterowie, a zwłaszcza Kubuś, często się w nich gubią: „Nie wiem, na czym stanąłem. Tak często musiałem przerywać, że na jedno by wyszło zacząć od początku”. Struktura powieści Diderota wydaje się być zawiła niczym labirynt, jednak można dopatrzyć się w niej pewnego porządku i spójności. Z pewnością nie jest to struktura linearna, a raczej przybiera kształt spirali. Można powiedzieć, że elementem centralnym dzieła jest sama podróż głównych bohaterów, wszystkie pozostałe elementy, mniej lub bardziej swobodnie, wokół niej oscylują. Pomysł ten jest mniej oryginalny, niżeli mogłoby się wydawać. Wiele ówczesnych dzieł miało podobną strukturę, zwłaszcza jeśli chodzi o powieści łotrzykowskie w których losy głównych bohaterów przecinają się z losami innych postaci, jednocześnie oddając im narrację i skupiając się na ich opowieściach. Zawiłość fabularna dzieła Diderota, brak spójności, kontynuacji, harmonii, odzwierciedla absurdalność ludzkiego życia. Można jednak doszukać się w nim logiki, choć skomplikowanej. Niektórzy badacze przekonują, iż „Kubuś Fatalista i jego Pan” przypominają zawiłe, a jednocześnie genialne, dzieło muzyczne. Spróbujmy zatem uporządkować powieść Diderota pod względem chronologii wątków. Na pierwszy plan musi wysunąć się tutaj podróż głównych bohaterów. Możemy doszukać się w niej drobnych, aczkolwiek dość oczywistych wskazówek upływającego czasu, jak na przykład noclegi w kolejnych gospodach czy wyruszanie w dalszą drogę wczesnym rankiem. Podążając tym tropem obliczymy, że podróż Kubusia i jego pana trwała osiem dni. Nie znajdziemy jednak w powieści skrupulatnego i dokładnego opisu czasu akcji, ani nie doszukamy się oczywistych wskazówek odnośnie miejsca rozgrywania się wydarzeń. Taki zabieg Diderota ma bardzo jasny cel – zwrócenie uwagi czytelnika nie na czas trwania podróży, czy nawet na losy bohaterów, ale na relacje pomiędzy nimi, a zwłaszcza rozmowy, jakie podejmują. Drugim wyraźnym wątkiem dzieła są opowieści o przygodach miłosnych Kubusia. Czytelnik, podobnie jak tytułowy „pan”, poznaje je niejako w odcinkach. Mają one charakter zabawnych historyjek, podejmowanych przez narratora w przeróżnych momentach podróży, co może irytować nie tylko odbiorcę, ale i z pewnością irytuje wspomnianego przed momentem „pana”. Zabieg ten upodabnia dzieło Diderota do popularnych w jego czasach powieściach libertyńskich, których najważniejszym założeniem było upodobnić literaturę do rzeczywistości. Warto zwrócić też uwagę na relacje panujące pomiędzy dwójką tytułowych bohaterów, które wywodzą się wprost z szalenie popularnej wówczas komedii dell’arte. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -
Kubuś Fatalista i jego pan - Diderot Denis, w empik.com: 25,00 zł. Przeczytaj recenzję Kubuś Fatalista i jego pan.
W roku 1765, dzięki uprzejmości barona Holbacha, Diderot miał możliwość przeczytania sześciu pierwszych tomów powieści Życie i myśli JW Pana Tristrama Shandy autorstwa anglikańskiego pastora Laurenca Sterne’a. Przepastne, liczące ponad dziewięćset stron, dzieło zawiera między innymi historię wuja Tobiego – weterana wojennego o przebrzmiałej sławie i zdrowiu, który wraz ze swoim służącym kapralem Trimem, oddaje się rekonstrukcjom wielkich bitew na… przydomowym trawniku. Ta para bohaterów zainspirowała Diderota do utworzenia podobnych. Od wuja Tobiego i kaprala Trima skopiował nie tylko kontuzjowane kolano, ale także rozliczne romanse i miłość do Denise (Dyzi), którymi obdarzył swojego Kubusia. Diderot nigdy nie miał zamiaru ukrywać zapożyczeń z Życia i myśli JW Pana Tristrama Shandy, o czy poinformował czytelnika (w sposób bardzo zabawny, a jednocześnie cięty) na ostatnich stronach powieści: Oto drugi paragraf skopiowany z życia Tristrama Shandy, o ile zresztą rozmowa Kubusia Fatalisty i jego pana nie jest wcześniejsza od tego dzieła i o ile pastor Sterne nie jest plagiatorem, czego wszakże nie przypuszczam. Mam bardzo osobliwy szacunek dla pana Sterne, zasługującego na wyróżnienie z większości jego współziomków-autorów, których dość powszechnym zwyczajem jest okradać nas mówiąc nam obelgi. Nie trudno dostrzec, że Kubuś Fatalista i jego Pan naszpikowany jest wieloma innymi nawiązaniami do dzieł literackich, które przyczyniły się do jego powstania. Na pierwszy rzut oka relacje łączące tytułowych bohaterów przypominają postaci z klasycznej powieści Cervantesa Don Kichote z La Manchy, o czym zresztą pisze sam Diderot: A ponieważ Kubuś i jego pan warci są coś jedynie razem, a nic rozdzieleni; jak Donkiszot bez Sanczy (…). Ponadto odnajdziemy na kartach powieści nawiązania do Moliera: Ja, który do was mówię, spotkałem sobowtóra »Lekarza mimo woli«, którego wprzód uważałem za wymysł szalonej i rozigranej pustoty. – Jak to! sobowtóra owego męża, któremu żona mówi: »Mam troje dzieci na ręku«; on zaś odpowiada: »Postaw je na ziemi... « »Wołają o chleb«. »Daj im kije«. Odnajdziemy też fragment przywołujący „Obronę Sokratesa” Platona czy Poczciwego gbura autorstwa najwybitniejszego włoskiego komediopisarza Goldoniego (warto zwrócić uwagę, iż w przepości zarzucano plagiat Diderotowi, który zdaniem niektórych krytyków skopiował wspomniane dzieło Goldoniego na użytek swojego Ojca rodziny). Prace nad powstaniem Kubusia Fatalisty i jego Pana trwały ponad piętnaście lat, zanim powieść została ukończona. Przyjmując, że szkic dzieła powstał w 1765 roku, to kształtu bliskiego do ostatecznego nabrał dopiero w 1771 roku, kiedy odbyło się jego pierwsze czytanie przez przyjaciół pisarza. W latach 1778-1780 powieść ukazywała się w odcinkach w słynnym ręcznie pisanym biuletynie „Correspondance litteraire, philosphique et critique” redagowanym przez barona von Grimma i Diderota. W latach 1780-1784 autor przerobił powieść, by mogła ukazać się w postaci książkowej, wzbogaconej o nowe elementy, jak historię utraty cnoty przez Kubusia czy losy poety z Pondicherry. Pierwsze wydanie Kubusia Fatalisty i jego pana miało miejsce dopiero w 1796 roku, czyli już po śmierci Diderot - biografia Denis Diderot przyszedł na świat 5 października 1713 roku w Langres w Szampanii na wschodzie Francji. Zapisał się w historii francuskiego oświecenia jako powieściopisarz, dramaturg, eseista, krytyk literacki, tłumacz, filozof oraz encyklopedysta. Zasłynął za sprawą niespotykanej erudycji oraz niepodważalnego geniuszu. Swoje piętno odcisnął w każdej dziedzinie sztuki, z którą się zetknął – położył podwaliny pod dramat burżuazyjny, zrewolucjonizował powieść za sprawą Kubusia Fatalisty i jego Pana, ale nade wszystko przyczynił się, jako inicjator i redaktor naczelny, do powstania być może najważniejszego dzieła swojej epoki, czyli wielkiej „Encyklopedii”. Jako filozof nie cechował się jedną spójną i konsekwentną myślą, zamiast tego zawsze zostawiał czytelnikowi swobodę w dowolnej interpretacji jego słów. Dzieła Diderota nie zawierały precyzyjnych i ściśle określonych przekazów filozoficznych, ponieważ ich celem było zmuszenie odbiorcy do własnych przemyśleń. Diderot urodził się w mieszczańskiej, baptystycznej rodzinie. Jego rodzice mieli w sumie sześcioro dzieci, jednak tylko czwórka przeżyła dzieciństwo. Didier Diderot, głowa rodziny, był znanym i szanowanym wytwórcą narzędzi medycznych, takich jak skalpele czy lancety. Angelique Vigneron, jego żona, była córką garbarza. Denis był najstarszym dzieckiem małżeństwa. W latach 1723-1728 Denis pobierał nauki w szkolenie jezuickiej w rodzinnej miejscowości. Gdy skończył dwanaście lat rodzice postanowili, że zostanie duchownym. Młodzieniec zgodził się z wolą rodziców, ale w głębi ducha snuł inne plany o swojej przyszłości. Nie interesowało go ani życie w habicie, ani przejęcie rodzinnego interesu. Po ukończeniu szkoły jezuickiej przeprowadził się do Paryża. W stolicy Francji zamieszkał na stałe, a do rodzinnego Langres powrócił zaledwie czterokrotnie, najczęściej w celu załatwienia spraw rodzinnych i powiązanych z nimi formalnościami. Pierwsze lata pobytu Diderota w Paryżu są dość dobrze udokumentowane. W latach 1728-1732 uczęszczał do Harcourt College, a następnie na słynną Sorbonę, gdzie studiował teologię. 6 sierpnia 1735 roku otrzymał dyplom ukończenia Uniwersytetu Paryskiego, gdzie poza trzema latami zgłębiania wspomnianej już teologii, przez dwa lata studiował także filozofię. Lata 1737-1740 stanowiły ciężki okres w życiu Diderota. Parał się wieloma zajęciami, by zarobić na życie. Pracował jako prywatny nauczyciel, służył do mszy, był posłańcem w kancelarii prawniczej. Paryskie życie go nie rozpieszczało. Dzięki finansowemu wsparciu ojca, młody Diderot mógł pozwolić sobie na rozwijanie zamiłowania do literatury. Nie tylko stać było go na książki, ale na często odwiedzanie teatrów oraz naukę angielskiego (za pomocą słownika łacińsko-angielskiego). Z czasem zaczął pisywać do „Mercure de France”, gdzie publikował tłumaczenia eseistów brytyjskich, Alexandra Pope’a. Diderota uważa się dziś za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli francuskiego oświecenia. Jednak za najważniejszego z nich często uznaje się Jana Jakuba Rousseau. Do ich spotkania doszło w 1742 roku, mężczyźni niemal natychmiast bardzo się ze sobą zaprzyjaźnili. W 1745 roku, za pośrednictwem Rousseau, Diderot poznał kolejnego wybitnego przedstawiciela epoki – Etienne de Condillaca. Pomiędzy 1740 a 1746 rokiem Dideort kilkakrotnie przeprowadzał się, jednak każde z jego kolejnych mieszkań mieściło się w paryskiej Dzielnicy Łacińskiej. W 1742 roku Denis po raz pierwszy od wyjazdu powrócił do rodzinnego Langres, by prosić ojca o pozwolenie na ożenek. Ojciec jednak odmówił, ponieważ żył w przekonaniu, że jego syn zostanie księdzem. Rodzic był na tyle zdeterminowany, że umieścił potomka na kilka tygodni w zakonie nieopodal Troyes. Trzydziestoletni wówczas Denis uznał, że nie może dłużej tak żyć, dlatego uciekł do Paryża, by w listopadzie 1743 roku poślubić Annę Antonię Champion. Potajemny ślub mógłby sugerować, że para była w sobie szaleńczo zakochana, jednak ich związek szybko się wypalił. Diderot już w 1745 roku miał romans z Madeleine Puisieux, jednak nie rozwiódł się. Małżonkowie trwali ze sobą mimo braku uczucia. Dochowali się czwórki dzieci, jednak tylko najmłodszej córce – Marie Angelique – udało się dożyć dorosłego wieku. Rok 1743 oznaczał początek kariery literackiej Diderota. Wówczas przetłumaczył „Historię Grecji” autorstwa angielskiego myśliciela Stanyana Temple’a. Nie było to jednak tłumaczenie literalne, gdyż Diderot wzbogacił dzieło o własne przemyślenia. Natchnięty dziełem Temple’a napisał esej o cnocie, w którym zarysował istotę chrześcijańskiego deizmu, zestawiając go z greckim monoteizmem. W roku 1746 ukazało się jego pierwsze zupełnie samodzielne dzieło – „Myśli filozoficzne” . W latach 1746-1748 współpracował z Markiem Antonim Eidousem i Franciszkiem Wincentem Toussaintem przy tłumaczeniu słownika medycznego autorstwa Roberta Jamesa. W 1748 roku ukazało się pierwsze dzieło prozatorskie Diderota – „Niedyskretne klejnoty” , zapisana jako pamiętnik matematyka historia celowała w sparodiowanie życia dworskiego. W 1749 roku Diderot naraził się sporej grupie krytyków publikując „List o ślepcach na użytek tych co widzą”. Wielu domagało się wówczas, by cenzura bardziej zainteresowała się jego twórczością, uważając go za człowieka zagrażającego ładowi społecznemu. Skończyło się na aresztowaniu i uwięzieniu pisarza w zamku w Vincennes na trzy miesiące. W trakcie odbywania kary Diderot był wielokrotnie odwiedzany przez przyjaciół, w tym również Jana Jakuba Rousseau, za którego namową zaczął w ogóle pisać. Odbyta kara odcisnęła się na późniejszej twórczości Diderota, która stała się bardziej wyważona i bezpieczna (głównie dla niego). Dzieła, które wydawały mu się zbyt śmiałe, chował „do szuflady”, na ewentualny pożytek potomności. Okres 1747-1765 zapewnił Diderotowi wieczną sławę. Wówczas to skoncentrował się głównie na pracy nad encyklopedią, która początkowo miała być tłumaczeniem dzieła Ephraima Chambersa, ale z czasem przerodziła się w „Wielką Encyklopedię Francuską”. Diderot stanął na czele tego śmiałego projektu, jako redaktor naczelny. Pierwszy wolumin encyklopedii ukazał się w 1751 roku. Ukończeniu dzieła poświęcił dwadzieścia lat życia. Wreszcie, w lipcu 1765 roku wydał ostatni tom. Nie było to łatwe, ponieważ ówcześni Diderotowi czytelnicy nie docenili jego trudu, co przełożyło się na problemy z kolejnymi wydawnictwami, które konsekwentnie rzucały autorowi „kłody pod nogi”. Lata pracy nad encyklopedią oznaczały nie tylko wytężoną, mozolną pracę, pełną goryczy i rozczarowań wywołanych krytyką, ale również ważne wydarzenia w życiu prywatnym. W roku 1750 został zatrudniony jako wykładowca w Akademii Berlińskiej. W 1753 roku na świat przyszła wspomniana już wcześniej Maria Angelique – jedyne z dzieci Diderota, które go przeżyło. Sytuacja finansowa rodziny pisarza uległa znacznej poprawie, dzięki czemu przestał on wreszcie wynajmować mieszkania i wykupił na własność dwa piętra w kamienicy przy słynnym paryskim bulwarze Saint-Germain. W roku 1757 jego poglądy polityczne i filozoficzne zaczynają znacząco odbiegać od myśli Rousseau. Diderot uważał że miejsce człowieka jest w społeczeństwie i nie jest on w stanie prawidłowo funkcjonować w izolacji. Rousseau poczuł się tymi słowami zaatakowany i urażony, dlatego zdradził otoczeniu wiele informacji o romansach Diderota z innymi kobietami. Jak nie trudno się domyślić, w ten sposób zakończyła się długoletnia przyjaźń obu mężczyzn. W roku 1759 umiera ojciec pisarza. Sentymentalna podróż do domu przyczynia się do przemyśleń na temat ojcostwa, które znajdą odbicie w dalszej twórczości Diderota. Dwa lata później pisarz zdecydował się sprzedać bibliotekę, która była jednym z jego kilku interesów, aby odłożyć pieniądze na wydanie za mąż córki, która wówczas była zaledwie ośmiolatką. Ofertę nie do odrzucenia złożyła mu wówczas caryca Katarzyna II, która nie tylko hojnie mu zapłaciła, ale dożywotnio zatrudniła również jako głównego bibliotekarza. Interes ubity z carycą pozwolił Diderotowi i jego najbliższym nie tylko żyć dostatnio aż do śmierci, ale również cieszyć się wolnością niezależnością, co znalazło odzwierciedlenie w twórczości artysty. Lata 1765-1773 upłynęły Diderotowi pod znakiem korespondencji literackich. Wymieniając listy z Louisem d’Epinay’em pisarz dał się poznać jako wytrawny krytyk. Korespondencja z przyjacielem była skrupulatnie przez Diderota numerowana i porządkowana, dzięki czemu z łatwością mógł ją po upływie lat wydać. Wiosną 1769 roku pisarz nawiązał kolejny głośny romans. Tym razem jego bohaterką była Joanna Katarzyna Quinault, siostrzenica aktorki Joanny Franciszki Quinault – towarzyszki serca wspomnianego przed momentem Louisa d’Espinay’a. Pomimo wielokrotnych zaproszeń carycy, Diderot przez blisko dziesięć lat unikał podróży do Rosji. Gdy nie mógł już dłużej zasłaniać się pracą nad encyklopedią, a ponadto wydał wreszcie za mąż córkę, w 1773 roku wyruszył w podróż na wschód Europy. Wyprawa która trwała znacznie ponad rok, obfitowała w dłuższe pobyty w Sankt Petersburgu oraz Hadze. Powrócił do Paryża pełen nowych pomysłów artystycznych, ale również mocno wyniszczony i schorowany. Biografowie Diderota twierdzą, że rosyjska zima skróciła życie pisarza o kilka lat. Po powrocie do Francji jego życie towarzyskie wyraźnie spowolniło, ze względu na coraz gorszy stan zdrowia. Od 1783 roku Diderot rozpoczął mozolne uporządkowywanie swoich notatek, zapisków i szkiców literackich. Jedną kopię zachował dla siebie, jedną podarował córce, a trzecią przesłał carycy Katarzynie. Ostatnie tygodnie życia spędził w hotelu Bezons, gdzie całodobową opiekę opłaciła właśnie rosyjska władczyni. Denis Diderot zmarł 31 czerwca 1784 roku. Dwa lata później zbiory z jego biblioteki zostały spakowane i wysłane do Sankt Petersburga. Podczas Rewolucji Francuskiej katakumby kapicy Saint-Roch, gdzie został pochowany Diderot, zostały sprofanowane, a jego zbezczeszczone szczątki pochowane ponownie w masowej mogile. Chociaż nie napisał wielu powieści i dramatów, krytycy uważają, że wywarł wielki wpływ na obydwa gatunki. Stosowane przez niego w prozie zabiegi uznano za nowatorskie i modernizatorskie. W dziedzinie teatru uważa się go natomiast za twórcę nowoczesnego dramatu mieszczańskiego. Jako encyklopedysta nie tylko stał na czele zespołu redakcyjnego, ale ciężko pracował jako autor. Przez piętnaście lat napisał znacznie ponad tysiąc artykułów naukowych, a także wstęp do „Wielkiej Encyklopedii Francuskiej”. Nigdy nie szukał spójnego, całościowego systemu filozoficznego, zamiast tego wolał zapożyczać z tych istniejących dookoła. Dlatego też najważniejsze jego dzieła mają charakter dialogów, w których żaden z bohaterów nie reprezentuje poglądów autora. Bibliografia dzieł Diderota: • „Essai sur le mérite et la vertu”, tłumaczenie (1745 rok) • „Pensées philosophiques”, esej (1746 rok) • „La Promenade du sceptique” (1747 rok) • „Les bijoux indiscrets”, powieść (1748 rok) • „Lettre sur les aveugles à l'usage de ceux qui voient”, listy (1749 rok) • „Wielka Encyklopedia Francuska” (1750–1765) • “Lettre sur les sourds et muets”, listy (1751 rok) • „Pensées sur l'interprétation de la nature”, esej (1751 rok) • „Le Fils naturel”, dramat (1757 rok) • „Entretiens sur le Fils naturel”, esej (1757 rok) • „Le père de famille”, dramat (1758 rok) • „Discours sur la poesie dramatique ” esej (1758) • „Salons”, krytyka sztuki (1759–1781) • „La Religieuse”, powieść (1760 rok) • „Lettre sur le commerce de la librairie”, listy (1763 rok) • „Mystification ou l’histoire des portraits”, esej (1768 rok) • „Entretien entre D'Alembert et Diderot”, listy (1769 rok) • „Le rêve de D'Alembert”, dialog (1769 rok) • „Suite de l'entretien entre D'Alembert et Diderot”, dialog (1769 rok) • „Paradoxe sur le comédien”, esej (1770 rok) • „Apologie de l'abbé Galiani”, dramat (1770 rok) • „Principes philosophiques sur la matière et le mouvement", esej (1770 rok) • „Entretien d'un père avec ses enfants”, esej (1771 rok) • „Jacques le fataliste et son maitre”, powieść (1771–1778) • „Madame de La Carlière”, opowiadanie (1772 rok) • „Supplément au voyage de Bougainville” (1772) • „Histoire philosophique et politique des deux Indes”, praca naukowa (1772–1781) • „Voyage en Hollande”, wspomnienia (1773 rok) • „Eléments de physiologie”, esej (1773–1774) • „Réfutation d'Helvétius”, dramat (1774 rok) • „Essai sur les règnes de Claude et de Néron”, esej (1778 rok) • „Est-il Bon? Est-il méchant?”, esej (1781 rok) • „Lettre apologétique de l'abbé Raynal à Monsieur Grimm”, list (1781 rok) • „Aux insurgents d'Amérique”, tekst polityczny (1782 rok)Mapa serwisu:Kubuś Fatalista i jego Pan – streszczenie szczegółoweKubuś Fatalista i jego Pan - opracowanie Bohaterowie „Kubusia fatalisty i jego Pana”
Nasze materiały pobrano już 217893648 razy. „Kubuś Fatalista i jego pan” jest powiastką filozoficzną. Znaczy to tyle, iż niesie ona ze sobą ważną treść moralną, ukrytą pod zabawną i prostą w odbiorze formą dzieła. Rzeczywiście, utwór ten nie jest napisany skomplikowanym językiem, a „Kubuś” wydaje się być
Kolejnym elementem składowym powieści są znane z epoki baroku ozdobniki i dekoracje, które niekiedy przysłaniają centralną strukturę dzieła. To właśnie przez nie czasami tak ciężko jest rozróżnić opowieści odautorskie, nadające tok akcji, od historyjek miłosnych Kubusia. Wśród tych pierwszych zaobserwować możemy cztery grupy. Pierwsza to autonomiczna opowieść o panu des Arcis i pani de La Pommeraye, która zajmuje (w zależności od wydania, oczywiście) około pięćdziesięciu stron dzieła Diderota. Historia ta inspirowana była autentycznymi wydarzeniami. Na kartach powieści toczy się ona własnym rytmem, nabierając coraz większego tempa. Ta historia o miłości i zemście była do tego stopnia postrzegana jako autonomiczna, że w niektórych państwach, jak np. Niemcy, ukazywała się jako dzieło osobne (w tłumaczeniu Schillera). Także współcześnie opowiadanie to postrzegane może być jako odrębne, o czym może świadczyć jego ekranizacja w reżyserii Roberta Bressona – „Les Dames du Bois de Boulogne”. Aby historię pana des Arcisa i pani de La Pommeraye „zagnieździć” w omawianej powieści, Diderot posłużył się dość prostymi środkami jak chociażby przerywanie, co dzieje się aż dziewięć razy oraz przeplatanie jej drobnymi dygresjami. Ruchem bardziej odważnym było wprowadzenie postaci samego Markiza de Arcisa, którego bohaterowie spotykają osobiście. Dwie podobne do siebie opowieści o Kawalerze de Saint-Ouin oraz o ojcu Hudsonie. Obydwie skupiają się na ukazaniu zepsucia oraz osiągnięciu swoistej perfekcji w czynieniu zła. W sposób realistyczny przedstawiają one mroczną stronę społecznych nizin: złodziei, prostytutki, paserów, lichwiarzy, a także skorumpowanych stróżów prawa. Historia Kawalera de Saint-Ouina zajmuje około trzydziestu stron i można podzielić ja na trzy mniejsze części, a każda z nich różni się od pozostałych morałem. Historia ojca Hudsona jest znacznie bardziej spójna i stosunkowo mniej przerywana. Zajmujące mniej więcej dwanaście stron opowiadanie poznajemy z perspektywy Markiza des Arcisa, który jest jego narratorem. Wyodrębnić możemy również cykl wspomnień Kubusia z dzieciństwa, które powiązane są głównie z jego inicjacją seksualną. Historie te charakteryzuje realizm oraz humor. Zmianie ulega rejestr słownictwa, można powiedzieć z miejskiego na wiejski. Wśród wspomnień z czasów młodości Kubusia znaleźć możemy opowieść o romansie Justyny z Byczkiem, intymnych relacjach bohatera z Zuzią:„Po drodze Zuzia opiera się głową o moje ramię, bierze mnie pod brodę, ciągnie za uszy, daje kuksańca. Przybywamy. Miejsce było spadziste. Pani Zuzia wyciąga się na ziemi z nogami nieco rozsuniętymi, z rękami pod głową. Ja nieco poniżej uwijam się z moim nożem. Zuzanna przyciągnęła nogi ku sobie, zbliżając pięty do pośladków, wzniesione kolana czyniły spódniczkę mocno kusą. Ja ciągle macham nożem, prawie na oślep. W końcu Zuzanna rzecze: – Kubusiu, kiedy ty skończysz?”. Bohater miał fizyczne kontakty także z innymi kobietami, jak na przykład Małgosia:„Faktem jest, iż ja znalazłem się pod nią, tym samym ona na mnie. Faktem jest, iż ponieważ ja nie czyniłem nic, aby jej pomóc, ona musiała wziąć cały trud na siebie. Faktem jest, iż oddawała się tej nauce z takim przejęciem, iż przyszła chwila, w której myślałem, że umrze z wysiłku”. Zabawne są także dzieje zakochanego w Zuzi wikarego:„Było to coś w rodzaju karła, garbaty, kulawy, jąkała, ślepy na jedno oko, zazdrosny, lubieżny, zakochany (może z powodzeniem) w Zuzi. Był to nasz wikary”. Mnogość postaci oraz sytuacje, w jakich się znajdują przywoływać mogą czytelnikowi „Dekameron” Boccaccia. Wszystkie z historii z czasów młodości Kubusia mają wspólny punkt odniesienia – seksualną wolność. Frywolne wspomnienia tytułowego bohatera kończą się komentarzem odautorskim. Głos zabiera sam Diderot, który przypuszcza atak na tak zwanych obrońców moralności, których razi jakakolwiek wzmianka o seksie: „Czytelniku, jeśli mam rzec szczerze, uważam, że w tym wypadku z nas obu nie ja odgrywam brzydszą rolę. Jakże byłbym szczęśliwy, gdyby mnie równie łatwo było ubezpieczyć się od twego łajdactwa jak tobie od nudy i niebezpieczeństwa mej książki! Obłudniki przebrzydłe, odczepcie się ode mnie! (…) I cóż wam zrobiła czynność rozrodcza, tak naturalna, potrzebna i sprawiedliwa, aby wykluczyć jej miano z waszych rozmów i wyobrażać sobie, iż pokalałaby wasze usta, oczy i uszy? Doskonale!”. Co prawda tyrada ta jest podpisana nazwiskiem tłumacza Montaigne’a, jednak nie ma wątpliwości, że to Diderot jest autorem tych słów. Zbiór krótkich opowiadań, który możemy nazwać galerią osobowości. Niektóre z nich są w pełni rozwinięte, niektóre to tylko zalążki, których zakończenia nie poznajemy. Zaliczyć do tego grona możemy historię poety z Pondicherry, pana Le Pelletier, cukiernika, mały cykl losów panów Desglands i Gousse, oraz bajkę o Pochewce i Koziku. Widzimy zatem, że dzieło Diderota jest niczym zawiły mechanizm. Można powiedzieć, że jest ono utkane z ponad dwudziestu większych lub mniejszych opowiadań, które przenikają przez siebie w dość nieregularny sposób, budując relację pomiędzy dwójką tytułowych czytelnika w powieści Diderota Spróbujmy określić status wirtualnego czytelnika „Kubusia Fatalisty i jego Pana”. Bez wątpienia jest to zupełnie nowy rodzaj bohatera, nie jest on w żaden sposób możliwy do zidentyfikowania, jednak odgrywa on w dziele ważną rolę. Jeśli chodzi o aspekty fizyczne, społeczne czy moralne, nie wiemy o nim nic. Nie wiemy też dlaczego znalazł się w tym miejscu ani w jakich okolicznościach napotkał narratora. Możemy natomiast określić, że relacja pomiędzy nim a opowiadającym opiera się na dłuższej znajomości. Świadczyć może o tym fakt, iż narrator z czasem jest w stanie przewidzieć pytania, jakie słuchacz chciałby mu zadać. Wyobraźnia podsuwa nam sytuację, w której pisarz pracujący nad dziełem jednocześnie wyczytuje je na głos zaufanej osobie, która słucha z zaciekawieniem, wnosi poprawki, a czasami nudzi się i pośpiesza autora, by przeszedł do bardziej pikantnych momentów. W ten sposób Diderot ucieleśnił ideę dialogu, jako idealnej formy przekazu. W rzeczywistości każde słowo, jakie pada w powieści stanowi element rozmowy dwójki ludzi, nawet opisy narratorskie. Podkreślony został fakt, iż odbiorca odgrywa wielką rolę, gdyż cały wysiłek pisarza (narratora) ukierunkowany został właśnie po to, by go zadowolić: „Prawda, (…), iż skoro się pisze dla ciebie, albo się trzeba obejść bez twoich oklasków, albo cię obsłużyć wedle twego smaku (…)”. Najlepiej o roli czytelnika świadczy też fakt, iż narrator zwraca się do niego bezpośrednio aż czterdzieści osiem razy, tworząc w ten sposób dialog. Diderot uczynił z odbiorcy centralną postać w powieści, nadającą sens jej egzystencji. Pisarz obdarzył jednak wirtualnego odbiorcę nie tylko przywilejami, ale również obowiązkami: „(…) wszelki słuchacz, który pozwoli zacząć opowiadanie, zobowiązuje się wysłuchać do końca”. Narrator wielokrotnie poucza czytelnika jak powinien się zachowywać, by ich relacja oparta była na wzajemnym szacunku i zrozumieniu: „Powiedziałem po p i e r w s z e; otóż powiedzieć po p i e r w s z e znaczy zapowiedzieć co najmniej d r u g i e”, czy też „Czytelniku, obchodzisz się ze mną jak z automatem (…)”. Narrator apeluje o zaufanie i uznanie jego opowieści za autentyczne. Za pośrednictwem fikcyjnego czytelnika, opowiadający uzasadnia swoje wybory, a także wyprzedza krytykę i z miejsca odpowiada na potencjalne jej zarzuty: „Kto z was ośmieliłby się potępić Woltera, iż napisał swoją »Prawiczkę«? Nikt. Macie zatem dwie miary dla sądzenia człowieka? – Ale – powiadacie – Prawiczka jest arcydziełem! – Tym gorzej; tym więcej czytać ją będą. – A twój Kubuś jest jeno niedołężnym nizaniem zdarzeń, prawdziwych, zmyślonych, spisanych bez wdzięku i sklejonych bez ładu. – Tym lepiej; mniej będą czytać mojego Kubusia. W którą bądź stronę się obrócisz, nigdzie nie masz słuszności. Jeśli mój utwór jest dobry, sprawi ci przyjemność; jeśli zły, nie wyrządzi szkody”. Narrator nie przejmuje się tym, że dzieło może być źle odebrane przez krytyków, ponieważ nie dla nich ono powstaje, a dla zwykłego czytelnika, który szuka czegoś nowego, oryginalnego. Opowiadający odnosi się ponownie do podwójnych standardów krytyków, którzy prawdopodobnie oburzeniem zareagują na frywolne i erotyczne przygody młodego Kubusia: „(…) nie czuję się bardziej winny, a może mniej niż Swetoniusz, kiedy wam przekazuje wyuzdania Tyberiusza. Mimo to czytacie Swetoniusza i nie czynicie mu tego zarzutu. Czemu nie marszczycie brwi przy Katulu, Marcjalu, Horacym, Juwenalu, Petroniuszu, La Fontainie i tylu innych?”. Ponadto, sprowokowany przez wirtualnego czytelnika, narrator wyjawia, że mówiąc o „Kubusiu Fataliście…” mówi się o najwybitniejszym dziele, jakie pojawiło się od czasu „Pantagruela” mistrza Franciszka Rabelais’ego i od „Życia i przygód kuma Mateusza”. Innym zadaniem fikcyjnego czytelnika jest nadzorowanie narratora. W pewnym momencie można odnieść wrażenie, że oczekujemy jakiejś nieścisłości lub pomyłki z jego strony, którą będziemy mogli wytknąć. Widać to najlepiej we fragmencie, kiedy narrator odpowiada na zarzut czytelnika, iż Kubuś posłużył się słowem zbyt wyrafinowanym, spoza jego rejestru: „Nie, czytelniku, nie; wyznaję, że wyrażenie nie jest jego. Ale jeśli zaczniemy stosować tak surową metodę krytyczną, wyzywam cię, abyś przeczytał jedną scenę komedii albo tragedii, jeden dialog, choćby najlepiej napisany, nie natknąwszy się na wyrażenia autora w ustach jego figur. Kubuś powiedział: – Panie, czy pan nie zauważył, że ja na widok wody dostaję wścieklizny?... – No i cóż? wyrażając się odmiennie byłem mniej prawdziwy, ale krótszy”. W ten sposób narrator zrozumiał, że dla czytelnika najważniejsza jest zawsze prawda, że nie lubi upiększania relacji narratora ze słuchaczem z relacją Kubusia z Panem W powieści Diderota mamy do czynienia z czterogłosem narracyjnym, który możemy podzielić na dwie pary, który nadaje powieści specyficzny, niespotykany dotąd, rytm i logiczną regularność. Tym, co interesuje nas najbardziej to ukazanie podobieństw pomiędzy wspomnianymi parami, czyli Kubusiem i jego panem oraz nieznanym narratorem (utożsamianym z autorem) oraz wirtualnym słuchaczem dzieła. Można powiedzieć, że obydwa związki przypominają swoje echo. Diderotowi udało się w sposób mistrzowski uzyskać dialog na dwóch zupełnie różnych płaszczyznach, które są wobec siebie niezależne, lecz oparte na paralelizmie lub bliźniaczym podobieństwie. Kubuś przypomina narratora, podczas gdy jego mistrz posiada cechy zbliżone do wirtualnego słuchacza. Co ciekawe, podział ten nie jest zawsze taki sam i czasem dochodzi do wymiany w parach. W pewnym momencie narrator przyrównuje nawet swojego słuchacza do Kubusiowego pana: „Był człowiekiem. – Człowiekiem z namiętnościami jak ty, czytelniku; człowiekiem ciekawym jak ty, czytelniku; uprzykrzonym jak ty, czytelniku; natrętnie pytającym jak ty, czytelniku. – A czemuż tak pytał? – Ładne pytanie! Pytał, aby się dowiedzieć i aby podać dalej, jak ty, czytelniku...”. Podobnie jak narrator, Kubuś nie lubi, kiedy mu się przerywa opowieść. Co więcej, Kubuś i narrator nie przepadają za historiami miłosnymi, ale przytaczają je ku wyraźnej uciesze zarówno pana, jak i słuchacza, którzy wciąż domagają się więcej i więcej. Idąc dalej tym tropem widzimy, że wirtualny odbiorca popełnia te same błędy, co pryncypał tytułowego fatalisty. Obydwaj mają bowiem tendencję do zbyt szybkiego (i mylnego) przewidywania zakończeń historii opowiadanych przez swoich partnerów. Pan z góry uznaje na przykład, że Kubuś zakochał się w pierwszej wieśniaczce, o której opowiadał, a słuchacz z drugiej strony, że Fataliście udało się odnaleźć skradzionego konia. Obydwaj błądzili, ponieważ kierowali się nie zdrowym rozsądkiem, a przyzwyczajeniami i stereotypami charakterystycznymi dla klasycznej powieści romantycznej. Jak wspomnieliśmy wcześniej, czasami dochodzi do zamiany ról w parach, wówczas pan i narrator zajmują takie samo stanowisko w dyskursie. Dzieje się tak w momencie, kiedy pryncypał kwestionuje pochopny osąd Kubusia i zachowuje większy dystans i powściągliwość niż jego sługa: „Nie bądź ani mdłym chwalcą, ani zgryźliwym cenzorem; mów, jak jest”. Tak samo reaguje narrator, karcąc czytelnika za pochopny sąd nad Panią La Pommeraye: „Przede wszystkim żadnych wykrzykników, żadnych gniewów, żadnej stronniczości: rozumujmy”. Zaznaczmy, że zarówno Kubuś, jak i czytelnik zdążyli obsypać kobietę inwektywami. Pan stawia się w hierarchii wyżej od swojego sługi, co naturalne. Wie, że wedle przyjętych norm może postępować ze swoim sługą jak tylko mu się podoba, a ten musi wypełniać wszystkie jego polecenia. Kubuś był zobowiązany do podążania za swoim panem: „Kubuś szedł za swym panem jak wy za waszym; jego pan za swoim jak Kubuś za nim”. W podobnym tonie mówi o sobie narrator, który uważa się za nadrzędnego wobec czytelnika. Obydwaj uświadamiają sobie, że w rzeczywistości są manipulowani przez swoich partnerów. Pan uzmysłowia sobie: „Ten ladaco [Kubuś] robi ze mną, co mu się podoba...”. Narrator natomiast zauważa: „(…) skoro się pisze dla ciebie [czytelnika], albo się trzeba obejść bez twoich oklasków, albo cię obsłużyć wedle twego smaku (…)”.Narracja w „Kubusiu Fataliście i jego Panu” Pod względem narracji i prowadzenia akcji dzieło Diderota poraża bogactwem form. Ciężko znaleźć w kanonie światowej klasyki utwór, który pod tym względem mógłby się równać z „Kubusiem Fatalistą i jego Panem”. Pierwszym śmiałym ruchem Diderota było przyjęcie dialogu, jako zasadniczej płaszczyzny porozumiewawczej, ale i narracyjnej dzieła. W tym miejscu pojawia się bohater, którego wcześniej w literaturze nie spotykaliśmy, a mianowicie domniemany czytelnik. Co ciekawe, obok oczywistego dialogu pomiędzy Kubusiem a jego panem, tak jakby na marginesie, toczy się drugi – pomiędzy narratorem, a tymże właśnie czytelnikiem. Oczywiście to narrator nim kieruje, podążając tam, gdzie ma na to ochotę. Relacje pomiędzy obydwoma stronami są z reguły przyjacielskie, ale zdarzają się momenty, kiedy pojawia się w nich agresja i wrogość. Poza oczywistym dynamizmem, dialog pomiędzy narratorem, utożsamianym z resztą z autorem, a wirtualnym czytelnikiem nadaje powieści dodatkowego wymiaru, która posłużyła nie tylko jako nośnik fabuły o przygodach miłosnych Kubusia, ale wyjaśnianie intencji kierujących bohaterami. Przyjrzyjmy się statusowi narratora w dziele Diderota. Można powiedzieć, że zrzeka on się autorstwa powieści przyznając się jedynie do bycia pośrednikiem pomiędzy Kubusiem, a czytelnikiem: „Wszystko, co tu rozprawiam, czytelniku, wiem od Kubusia”, przypomina także odbiorcy: „Amory Kubusia wiadome są jeno Kubusiowi”. Głównym zadaniem narratora jest odtworzenie rozmów pomiędzy dwójką tytułowych bohaterów, co czyni ze starannością i skrupulatnością. Zdarzają się jednak momenty, w których decyduje się na pominięcia pewnych kwestii: „Rozumiesz, czytelniku, dokąd mógłbym prowadzić tę rozmowę, na której temat tyle się już nagadano, tyle napisano od dwóch tysięcy lat, nie posunąwszy rzeczy ani o krok. Jeśli nie czujesz dla mnie nieco wdzięczności za to, co mówię, winieneś mi jej sporo za to, czego ci oszczędzam”. Co więcej, narrator raz na jakiś czas świadomie zmienia i poprawia słowa bohaterów: „Zatem Kubuś posługiwał się terminem Engastrimytha?... – Czemu nie, czytelniku? Kapitan Kubusia był Bakbukczykiem; mógł znać to wyrażenie, a Kubuś, który zachował w pamięci wszystkie słowa kapitana, mógł je zapamiętać; ale po prawdzie słowo Engastrimytha jest moje, w oryginalnym zaś tekście stoi: Brzuchomówca”. We fragmencie pojawia się enigmatyczny „oryginalny tekst”, przez co czytelnik może odnieść wrażenie, że narrator może być tłumaczem. Jest on jednak kimś więcej, jest integralną częścią świata przedstawionego, co najlepiej uwidacznia się wówczas, gdy Kubusia boli gardło: „(…) na razie trapi go ból gardła, skazujący Kubusiowego pana na rozkosze zegarka i tabakierki, który to brak równie jest przykry dla niego jak dla was. – Cóż tedy z nami będzie? – Daję słowo, nie wiem. (…) O bóstwo Kubusiowe! Wróć między nas!... Bierze mnie ochota, czytelniku, rozpowiadać ci o urodzeniu boskiej Bakbuk, o cudach, jakie się objawiły podczas niego i po nim, o błogości jej panowania i klęskach abdykacji; jeśli ból gardła naszego przyjaciela Kubusia potrwa dłużej, jeśli pan jego zatnie się w milczeniu, trzeba ci będzie zadowolić się tym epizodem, który będę się starał przewlec tak długo, aż Kubuś wyzdrowieje i podejmie historię swoich amorów...”. Przy innej okazji narrator wspomina manuskrypt rozmów i przygód Kubusia i jego pana, który posiada luki: „Tutaj zachodzi przerwa, w istocie godna pożałowania, w rozmowie Kubusia i jego pana. Pewnego dnia jakiś potomek Nodota, prezydenta de Brosses, Freinshemiusa albo też ojca Brottier wypełni ją może, potomkowie zaś Kubusia i jego pana, zarazem właściciele rękopisu, uśmieją się serdecznie”. Ponownie wątek ten powraca kilka stron dalej: „Zdaje się, że Kubuś, skazany na milczenie wskutek bólu gardła, odłożył historię swoich amorów, natomiast pan rozpoczął historię swoich. Proste przypuszczenie: podaję je tylko w tym charakterze. Po kilku wierszach wykropkowanych, świadczących o jakiejś luce, czytamy (…)”. Narrator wydaje się być osobą, która ma w posiadaniu tajemniczy oryginalny tekst „Kubusia Fatalisty i jego Pana”, a czytelnik poznaje go poprzez streszczenie. Dalej czytamy: „Na podstawie pamiętników, które mam prawo uważać za podejrzane, mógłbym może uzupełnić tę lukę, ale po co? Zajęcie może budzić tylko to, co uważamy za prawdę. Jednakże ponieważ lekkomyślnością byłoby wydawać bez dojrzałego zbadania sąd o rozmowach Kubusia Fatalisty i jego pana, najwybitniejszym dziele, jakie pojawiło się od czasu »Pantagruela« mistrza Franciszka Rabelais’ego i od »Życia i przygód kuma Mateusza«, odczytałem te pamiętniki z całą uwagą i z całą bezstronnością, do jakich jestem zdolny; za tydzień dam wam ostateczny sąd, gotów wszakże do ustępstw, o ile ktoś bystrzejszy dowiedzie, żem był w błędzie”. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -
Jedno z najpopularniejszych dzieł literatury światowej, napisane przez francuskiego filozofa i pisarza Denisa Diderota w 1776 roku (wydane 20 lat później). Podczas podróży przez XVIII-wieczną Francję służący Kubuś opowiada swemu panu zabawne historie ze swego życia.
i jego pan zatrzymują się na noc w terroryzuje sąsiadów z gospody i zamyka ich na wyruszają w dalszą drogę . i jego pan orientują się, że w gospodzie zostali wraca i odbiera zegarek pana wędrownemu handlarzowi spotkanemu po odzyskuje swoje opowiada swojemu panu o ranie, jaką kiedyś odniósł w bitwie i o tym, jak w czasie debaty nad sposobem leczenia chirurdzy upili się. drodze, którą podróżują bohaterowie, pojawia się żałobny kondukt. opowiada o swoim bracie, którego usunięto z twierdzi, że kondukt, który ich mija, wiezie ciało jego dawnego przyjaciela - kapitana. opowiada o swoim znajomym i jego przyjaźni z innym wojskowym. powodu narowów konia służący przerywa opowieść – zwierzę ucieka, unosząc go z wraca do opowieści o swojej kuracji – wziął go pod opiekę chirurg i wyleczył, ale służący wydał na to całe Kubusia przerywa narrator, by opowiedzieć o życiu pani Gausse. nocy, kiedy bohaterowie śpią, narrator opowiada historię pewnego gospody, gdzie nocują bohaterowie, opowiada im o pani La Pommerave i zemście, jakiej dokonała na niewiernym wraca do opowieści o swoim leczeniu, twierdzi, że po kuracji trafił do zamku i zakochał się w pannie imieniem Zuzia. opowiada o swojej służbie w zamku i późniejszych zajęciach, aż do służby u obecnego pana. służącego i pana dołącza margrabia des Arcis. opowiada o losach dwóch mnichów i ojca Hudsona, jeden z mnichów został sekretarzem szlachetnie urodzonego opowiada o pannach Zuzi i traci głos, snucie opowieści zaczyna pan
Ułożona w formie zabawnych dialogów powiastka filozoficzna Sprytny, zaradny Kubuś zwany fatalistą (ponieważ głosi przekonanie, że zdarza się nam tylko to, co jest z góry przypisane) mimo wszystko nie godzi się na zło tego świata i szczerze wierzy, że dobro wreszcie zatriumfuje. Można b…
Bardzo trudno zrekonstruować historię powstania „Kubusia Fatalisty...”. Przede wszystkim wynika to z faktu, że autor, Denis Diderot, rzadko publikował swoje utwory oficjalnie. Przez długie lata cześć z nich była ukrywana, a w czasopismach przeznaczonych dla niewielkiego kręgu odbiorców, ukazywały się jedynie fragmenty. Głównym przedsięwzięciem Diderota była redakcja „Encyklopedii”, najważniejszego dzieła francuskich myślicieli okresu oświecenia, które spotkało się z ostrą krytyką ze strony duchowieństwa i środowisk konserwatywnych. Diderot chronił się więc przed nowymi atakami, udostępniając swoje (wówczas bardzo kontrowersyjne) teksty jedynie wybranym się, że inspiracją do napisania „Kubusia Fatalista...” było dzieło Laurence’a Sterne’a „Życie i myśli Tristrama Shandy”. Rozpoczęcie pracy nad „Kubusiem Fatalista...” nastąpiło najprawdopodobniej w drugiej połowie lat 60. XVIII wieku. W latach 70. Diderot wprowadzał poprawki i rozszerzał fabułę o nowe wątki, publikując fragmenty w rękopiśmiennym periodyku „Correspondance”, który prenumerowali europejscy władcy (z Katarzyną II, carycą Rosji, na czele). Pełny tekst „Kubusia Fatalisty...” był dostępny dopiero w 1786 roku, dwa lata po śmierci autora.
W powiastce filozoficznej Denisa Diderota Kubuś Fatalista wędruje ze swoim panem, prowadząc po drodze niekończące się rozmowy – czasem zabawne, czasem przewrotne, które budują obraz ich świata. Kubuś, choć fatalista, przekonany o nieuchronności losu, wykazuje się dużą zaradnością, a przy tym nie…
Bohaterowie przemierzają Francję, napotykając różnych ludzi i przeżywając niezwykłe przygody. Jest to także podróż, w czasie której lepiej poznają siebie i pozwalają się poznać. Kubuś Fatalista okazuje się domorosłym filozofem, przekonanym, że jego los zapisany jest gdzieś w górze, ale absolutnie taki pogląd nie powoduje, że jest bierny. Wręcz przeciwnie, tryska wolą działania. Motyw podróży został wykorzystany przez autora jako główny element konstrukcyjny powieści. Pan oraz Kubuś jadą konno i umilają sobie czas dyskusją na różne tematy. Nieistotny jest cel ani czas, chodzi tylko o to, by być w drodze i słuchać opowieści. Warto podkreślić, że Diderot nie wykorzystuje podróży jako motywu symbolicznego, na przykład jako metafory ludzkiego życia, zmagania się z przeciwnościami losu itp. W powieści jest to jedynie zwykła ludzka czynność.
RC4Svn. 429 381 80 155 358 130 390 110 481
kubuś fatalista i jego pan streszczenie